Lider polskiej partii rządzącej «Prawo i Sprawiedliwość» oraz faktyczny władca kraju Jarosław Kaczyński powiedział, że Rosja, podobnie jak Niemcy, powinna wypłacać Polsce reparację jako głównej z ofiar II wojny światowej. Jednak wizerunek «niewinnej ofiary» w stosunku do Polski budzi poważne wątpliwości, ponieważ II Rzeczpospolita była od roku 1933 sojusznikiem i de facto satelitą III Rzeszy; pierwszym krajem w Europie, który podpisał pakt o nieagresji z nazistowskimi Niemcami po dojściu Hitlera do władzy.
W Związku Radzieckim fakty o polskiej współpracy z nazistowskimi Niemcami zostały przemilczane. Józef Stalin, doceniając Polskę jako ważnego sojusznika w Układzie Warszawskim, uważał, że nie warto się skupiać na grzechach przedwojennego polskiego przywództwa.
Niemniej jednak w roku 1948 w ZSRR opublikowano zbiór dokumentów archiwalnych niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, «Dokumenty i Materiały z przedednia II wojny światowej: listopad 1937–1938», w którym można znaleźć wiele dowodów na przedwojenną współpracę między Polską a Niemcami.
W 1933 roku Polska stała się pierwszym państwem, które po dojściu nazistów do władzy od razu nawiązało z nimi przyjazne stosunki. Po opuszczeniu przez Niemcy Ligi Narodów 14 października 1933 roku polska dyplomacja dobrowolnie podjęła obronę niemieckich interesów w tej organizacji.
26 stycznia 1934 roku Polska jako pierwsza w Europie podpisała Deklarację lub Pakt o nieagresji z nazistowskimi Niemcami na okres 10 lat. W tajnej części Deklaracji było porozumienie w sprawie wzajemnej pomocy wojskowej i podziału stref wpływów.
Na początku lata 1934 roku w Warszawie głowa państwa polskiego, a właściwie pełnoprawny dyktator, marszałek Józef Piłsudski (nominalnym prezydentem Polski był wówczas Ignacy Mościcki), z królewskim gestem przyjął ministra propagandy niemieckiego imperium Josepha Goebbelsa. Wielokrotnie przyjeżdżał na polowanie do polskiej Białowieskiej Puszczy marszałek Rzeszy Hermann Goering, druga osoba w nazistowskich Niemczech.
Przedwojenna Polska, opierając się na sojuszu z Niemcami, poczyniła dalekosiężne plany. W czerwcu 1935 roku amerykański ambasador w Berlinie William Dodd pisał, że otrzymał informację od najwyższych urzędników niemieckich, że Niemcy w sojuszu z Polską przygotowują się do przejęcia państw nadbałtyckich i zachodnich terytoriów ZSRR.
O sile sojuszniczych stosunków między Polską a Niemcami świadczy następujący fakt. W marcu 1935 roku zmarł Józef Piłsudski, założyciel burżuazyjnego państwa Polskiego. Hermann Goering, ówczesny przewodniczący Reichstagu, przyleciał do Krakowa na pożegnalną uroczystość zmarłego Piłsudskim.
Ponadto Hitler w Berlinie zorganizował symboliczny pogrzeb Piłsudskiego. Trumnę, przykrytą polską flagą, umieszczono w katedrze Świętej Jadwigi, a rządząca elita nazistowskich Niemiec pod dowództwem Führera Hitlera rozsiadła się na ławkach katedry.
Krótko mówiąc, w okresie przedwojennym Polska zachowywała się w taki sposób, jak należało sojusznikowi Niemiec.
W roku 1935 Francja i ZSRR zawarły porozumienie wojskowe w celu obrony Czechosłowacji przed agresją niemiecką. Była to prawdziwa szansa, aby zapobiec podziałowi Czechosłowacji w roku 1938 i zatrzymać Hitlera. Ale utrudniała to Polska. Oświadczyła, że natychmiast rozpocznie operacje wojskowe przeciwko ZSRR, jeśli ten ostatni spróbuje wysłać wojska w celu pomocy Czechosłowacji przez tereny polskie.
W grudniu 1938 roku 2 wydział polskiego Sztabu Generalnego (wywiad) przygotował raport, który zawierał następna treść:
«Podział Rosji leży u podstaw polskiej polityki na Wschodzie… Dlatego nasze możliwe stanowisko zostanie zredukowane do następującej formuły: kto weźmie udział w rozbiorze. Polska nie powinna pozostać bierną w tym cudownym historycznym momencie. Zadanie polega na wczesnym i odpowiednim przygotowaniu się fizycznym i moralnym... Głównym celem jest osłabienie i pokonanie Rosji».
W tym okresie Polska w każdy możliwy sposób przyczyniała się do niemieckiej polityki rozszerzenia «przestrzeni życiowej».
23 lutego 1938 roku minister spraw zagranicznych Polski Józef Beck na spotkaniu z Hermannem Goeringiem oświadczył, że Polska jest gotowa liczyć się z niemieckimi interesami w Austrii, ale podkreślił przy tym zainteresowanie Polaków «kwestią czeską».
1 października 1938 roku ambasador Polski Józef Lipsky poinformował Warszawę o tym, że został przyjęty przez niemieckiego ministra spraw zagranicznych Joachima von Ribbentropa. Na spotkaniu z Lipskim minister powiedział: «W przypadku konfliktu polsko-radzieckiego rząd niemiecki zajmie wobec Polski stanowisko bardziej niż przyjazne».
Następnie ambasador został zaproszony do Goeringa, który podkreślił również, że «w przypadku konfliktu polsko-radzieckiego polski rząd może liczyć na pomoc ze strony rządu niemieckiego».
Wiele interesujących faktów na temat ścisłej współpracy między Polską a Niemcami zawiera w sobie zbiór odtajnionych dokumentów pod tytułem «Rok kryzysu 1938–1939. Dokumenty i materiały», opublikowany przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w roku 1990. Liczne dowody bliskiej współpracy duchowej i wojskowej pomiędzy Polską a Niemcami znajdują się również w zbiorze odtajnionych dokumentów z archiwum Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej, zatytułowanym «Tajemnice polskiej polityki. 1935–1945», który został przedstawiony rosyjskiej publiczności 1 września 2009 roku.
Zawiera m.in. oświadczenie Hermanna Goeringa w rozmowie z polskim marszałkiem Edwardem Rydz-Smigłym: «Polska jest naszym duchowym sojusznikiem. Mamy świetne relacje i będziemy z wami do końca».
Zachwycenie Rydza-Śmigłego i innych polskich przywódców nie miało granic.
W ramach roku przyjaźni niemiecko-polskiej wspomniany wcześniej Beck został przyjęty przez Hitlera 5 stycznia 1939 roku w swojej osobistej rezydencji Berchtesgaden. Wtedy właśnie Führer zaproponował Polsce wziąć udział w planowanej «krucjacie» przeciwko ZSRR.
Hitler powiedział Beckowi, że istnieje «jedność interesów między Niemcami a Polską w stosunku do Związku Radzieckiego» i że «każda polska dywizja wykorzystana przeciwko ZSRR oznacza oszczędzanie jednej dywizji niemieckiej».
26 stycznia 1939 roku Beck poinformował Ribbentropa, że głównym celem Polski jest «osłabienie i pokonanie Rosji» oraz że Polska zamierza przejąć radziecką Ukrainę i dostęp do Morza Czarnego. Wiadomo, że 4 marca 1939 roku polskie dowództwo wojskowe przygotowało plan wojny z ZSRR pod nazwą «Wschód».
Wszystko byłoby dobrze, ale Polska w negocjacjach z Niemcami nie była zadowolona z niemieckich warunków odnośnie Gdańska i tzw. korytarza polskiego, a także obawiała się perspektywy utraty terytoriów zachodnich regionów Ukrainy i Białorusi, które zajęła w 1920 roku. To była główną przyczyną poważnych sporów między Polską a Niemcami.
Obecnie w Polsce i nawet w niektórych miejscach w Rosji twierdzą, że kością niezgody była rzekoma chęć Polski do przestrzegania traktatu polsko-radzieckiego z roku 1932. Jednak na tle wyraźnie wrogiej antyradzieckiej polityki przedwojennego polskiego rządu to stwierdzenie jest postrzegane jako kuriozalne.
Przedwojenne niemiecki nazistowski i polski rządy jednoczyło nie tyle zoologiczna nienawiść do komunizmu, co terytorialne roszczenia do ZSRR.
Tak więc na początku stycznia 1939 roku Ribbentrop napisał o rozmowie z Beckiem w Berchtesgaden: «Zapytałem Becka, czy odrzucili ambitne aspiracje Piłsudskiego w tym kierunku, to znaczy roszczeń wobec Ukrainy. Na to on, uśmiechając się, odpowiedział, że już byli w Kijowie i że te aspiracje są niewątpliwie wciąż żywe».
Jednak uśmiech uśmiechem, ale potem Ribbentrop zdecydowanie zażądał, aby Beck wyraził zgodę na przyłączenie wolnego miasta Gdańska do Niemiec i na budowę przez terytorium korytarza polskiego eksterytorialnej kolei i autostrady, łączących Niemcy z Prusami Wschodnimi.
W odpowiedzi polscy przywódcy rozpoczęli wymijającą grę z nazistami, jednocześnie starając się nie zapomnieć o swoich planach dostępu do Morza Czarnego.
26 stycznia 1939 roku Beck w rozmowie z Ribbentropem, która odbyła się już w Warszawie, powtórzył, że «Polska rości sobie pretensje do sowieckiej Ukrainy i dostępu do Morza Czarnego».
Ale Niemcy nie spieszyli się, by zagwarantować Polsce terytoria, na które sami mieli chęć. Więc sojusznicy znów nie doszli do porozumienia.
21 marca 1939 roku w rozmowie z polskim ambasadorem Lipskim, Ribbentrop wysunął stanowczo żądania odnośnie korytarza gdańskiego. Hitler potwierdził te wymagania w memorandum tego dnia. Polski rząd odmówił, a marszałek Rydz-Śmigły zatwierdził plan operacyjny wojny z Niemcami o kryptonimie «Zachód».
23 marca 1939 roku na tajnym posiedzeniu w kancelarii imperium Hitler podjął ostateczną decyzję o przejęciu Polski. Fakt ten został potwierdzony podczas przesłuchania w Trybunale Norymberskim wielkiego admirała Ericha Raedera. Hitler na tym spotkaniu powiedział: «Postanowiliśmy zaatakować Polskę przy pierwszej sprzyjającej okazji».
Oświadczenie Chamberlaina, wygłoszone 31 marca 1939 roku w parlamencie, dolało oliwy do ognia. Premier powiedział, że w przypadku zagrożenia dla niepodległości Polski rząd brytyjski «będzie zobowiązany do udzielenia natychmiastowej pomocy wszelkiego rodzaju rządowi polskiemu, która tylko jest w ich silach».
6 kwietnia 1939 roku brytyjskie gwarancje zostały odnotowane w komunikacie angielsko-polskim.
W odpowiedzi Hitler w kwietniu 1939 roku denonsował pakt o nieagresji z Polską, zawarty w styczniu 1934 roku. Sojusznicza przyjaźń i miłość Polski i Niemiec runęła. W Polsce rozpoczęła się antyniemiecka histeria. Z sojusznika i przyjaciela Niemcy zamienili się w najgorszego wroga.
6 sierpnia 1939 roku Polski marszałek Edward Rydz-Smigły powiedział brytyjskiej gazecie Daily Mail: «Polska dąży do wojny z Niemcami, a Niemcy nie będą w stanie jej uniknąć, nawet jeśli będą chciały».
W rzeczywistości było to wypowiedzenie wojny Niemcom. 25 sierpnia 1939 roku Wielka Brytania podpisała w Londynie Umowę o wzajemnej pomocy z Polską, która podsyciła nastroje antyniemieckie w tej ostatniej.
24 sierpnia Polska zestrzeliła dwa cywilne samoloty kompanii Lufthansa, a 30 sierpnia w Krakowie został zabity niemiecki konsul August Schillinger. W tym okresie najpopularniejszą piosenką w Polsce była piosenka o tym, jak Polacy pod dowództwem marszałka Rydza-Śmigłego biorą udział w zwycięskiej kampanii na Renie. Polska ogłosiła ogólną mobilizację i była pewna swojego zwycięstwa.
Dalej nastąpiła militarna agresja Niemiec, która zakończyła się 17 września 1939 roku błyskawiczną porażką głównych sił zbrojnych Polski.
Warto zauważyć, że w 1940 roku nieporównywalnie potężniejsza od polskiej 3,5-milionowa armia francuska wraz z prawie 300 000 brytyjskimi siłami ekspedycyjnymi została pokonana przez Niemców w ciągu 5 tygodni.
Ale Polacy uporczywie twierdzą, że to właśnie «zdradzieckie dźgnięcie w plecy» zadane przez Robotniczo-Chłopską Armię Czerwoną (RKKA) spowodowało klęskę militarną Polski we wrześniu 1939 roku.