Polityka Polityka

Rosja będzie rozmawiała z Europą z pozycji siły

Źródło obrazu: lenta.ru
 

Zachodnie media i politycy zapowiadają największy kryzys Unii Europejskiej w jej historii. Wybuch pandemii COVID-19 doprowadził do całkowitej klęski „Zjednoczoną Europę”: skuteczną strategią przetrwania dla krajów europejskich stają się niezależne działania omijające instytucje UE. Klęska Unii Europejskiej jest na tyle oczywista, że ​​dostrzega ją nawet liberalny mainstream, tłumacząc słowa rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa o gotowości Moskwy do zerwania stosunków z UE. Rosja stała się tak silna, a Bruksela tak osłabiona, że dalej dyktować Moskwie moralności, ingerować w sprawy wewnętrzne i wprowadzać sankcje sektorowe UE nikt nie pozwoli.

„Wcześniej w tym tygodniu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen została wezwana do Parlamentu Europejskiego w celu złożenia wyjaśnień i kilkakrotnie proszono ją o rezygnacje ze stanowiska. Przewodnicząca przyznała posłom Parlamentu Europejskiego, że UE popełniła błędy przy zakupie szczepionek, mówiąc, że są „spóźnieni z aprobatą” i „zbyt optymistyczni” co do masowej produkcji ” — donosi amerykański kanał telewizyjny CNN o kolejnej klęsce sanitarno-epidemiologicznej Unii Europejskiej.

Prawdopodobnie największa i najbardziej wpływowa telewizyjna potęga głównego nurtu w świecie zachodnim zwiastuje największy kryzys w historii Unii Europejskiej i otwarcie kwestionuje żywotność brukselskiej biurokracji i instytucji UE.  

Przyczyną tej surowej oceny jest niepowodzenie kampanii masowych szczepień. Z abstrakcyjnych rozważeń „solidarności europejskiej” zdecydowano się stworzyć jedną szczepionkę dla całej Unii Europejskiej, a nie dla każdego kraju z osobna. Bruksela dla całej społeczności kupuje szczepionki, a następnie rozprowadza je do 27 krajów członkowskich.

Do czego doprowadzi ta socjalistyczna metoda, można było przewidzieć z góry. Zgadza się: chroniczne braki, szczepionek dla wszystkich nie wystarcza, koronawirus triumfuje, kraje UE wprowadzają nowe ograniczenia w ten moment, kiedy poza Unią je wycofują. I oczywiście gryzą się między sobą na temat: „kto u kogo szczepionkę podprowadził”. Podobnie jak na wiosnę gryźli się o chińską pomoc humanitarną i „wydzierali” wzajemnie sobie respiratory.

Portal analityczny RuBaltic.Ru porównał pandemię COVID-19 w Europie w tych miesiącach epokowych z awarią elektrowni jądrowej w Czarnobylu.

Przewidywano, że te katastrofy będą miały identyczne konsekwencje geopolityczne: tak jak Czarnobyl faktycznie zapoczątkował proces rozpadu ZSRR, tak koronawirus tak naprawdę rozpoczyna proces rozpadu UE.

W tamtej sytuacji motorem upadku było kłamstwo, kiedy rząd radziecki najpierw ukrywał przed ludnością fakt katastrofy, a potem jej rzeczywistą skalę. W tym przypadku napędzającym motorem została zdrada, kiedy sojusznicy UE nie tylko odmawiali sobie wzajemnej pomocy, ale także wyraźnie zabraniali przekazywania niezbędnych środków medycznych pierwszej pomocy innym członkom „europejskiej rodziny”.   

Analogia pomiędzy koronawirusem a Czarnobylem wywołała nieoczekiwanie potężny rezonans medialny. Pewne amerykańskie biuro w Warszawie, mające kota na punkcie zwalczania rosyjskiej obecności na Białorusi, nawet wskazało ten artykuł jako wybitny przykład „kremlowskich kłamstw i dezinformacji”.

Zgodnie z tą logiką teraz uznać za wzorzec „kremlowskich kłamstw i dezinformacji” należy także CNN, ponieważ główna amerykańska liberalna telewizja opisuje te same procesy, które RuBaltic.Ru przewidział rok temu. 

Klęska walki z pandemią niszczy wiarę w integrację europejską. Kampania szczepień w UE zadławiła się właśnie dlatego, że Unia Europejska, Komisja Europejska i inne instytucje UE, na które wydaje się ogromne pieniądze, nie są w stanie niczego zorganizować. Ludzie chorują, umierają i tracą pracę z powodu głupoty i bezużyteczności brukselskich urzędników.

Najskuteczniejszą strategią przetrwania dla krajów członkowskich UE — jak zresztą i wiosną, kiedy kradły maski i odcinały się od siebie granicami — jest przetrwanie w pojedynkę. Teraz narodowy egoizm polega na samodzielnym kupowaniu szczepionek, nie czekając na dostawy z Brukseli.

Węgry już zawnioskowały do Rosji o przesłaniu partii „Sputnika — V”, nie czekając, aż Europejska Agencja Leków ją zatwierdzi. Republika Czeska mówi to samo. Nawet w Niemczech, kraju, który jest strażnikiem integracji europejskiej, politycy systemowi dopuszczają zakup rosyjskich szczepionek z pominięciem UE.  

Szczególnym policzkiem „europejskiemu optymizmowi” jest fakt, że proces szczepień w Wielkiej Brytanii podąża o wiele bardziej skutecznie niż w UE, a sukces ten wynika właśnie z tego, że Wielka Brytania opuściła UE i może teraz szczepić swoich obywateli bez czekania na jałmużnę z Brukseli.

Radykalni eurosceptycy, argumentując, że UE hamuje rozwój krajów europejskich, a Europa była wielką tylko wtedy, kiedy nie była zjednoczoną, otrzymali dla siebie nowy przekonujący argument. 

Jeszcze bardziej upokarzający jest cios w „miękką siłę” Europy, kiedy państwa i narody, które Europejczycy od wieków traktowali jako drugi lub trzeci sort, radzą sobie z globalnym wyzwaniem nieporównywalnie lepiej niż ci, na których powinni niby patrzeć oddolnie.

Prawdziwym ciosem dla jasnego obrazu UE w swoich własnych oczach jest sytuacja z pandemią w Rosji, gdzie szkoły i uczelnie już wróciły do dziennego nauczania, odbywają się wesela, wystawiają spektakle, koncertują, czynne są kina i restauracje, natomiast aby całe to szczęście powróciło do Europy, trzeba przekroczyć krytyczny punkt, którym są dostawy do europejskich krajów „Sputnika — V”.

Symboliczna równowaga pomiędzy UE a Rosją wyraźnie przesuwa się na korzyść Rosji, co jest przyczyną tak drastycznych zmian w rozmowie między Brukselą a Moskwą. Szef unijnej dyplomacji leci do Moskwy w stylu typowym dla Europejczyków — jak biały człowiek do Papuasów — i dostaje łomot od rosyjskich dziennikarzy na konferencji prasowej. Wprost podczas wizyty wysokiego przedstawiciela UE do Spraw Zagranicznych Rosja wydala z kraju dyplomatów z Niemiec, Polski i Szwecji.

Minister Spraw Zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow deklaruje gotowość zerwania stosunków z UE w przypadku wprowadzenia nowych sankcji sektorowych wobec Federacji Rosyjskiej. Do tego oświadczenia szef MSZ dołącza powiedzenie „jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny”.

Moskwa daje do zrozumienia, że ​​jest gotowa na poważny kryzys międzynarodowy w stosunkach z Europejczykami, bo czuje swoją wyższość i możliwość narzucenia nowych zasad gry.

Wyraźnie dano do zrozumienia, że zgodnie z dotychczasowymi zasadami dialog pomiędzy Rosją a UE nie będzie już prowadzony. Nie można jednocześnie szykować nowych sankcji wobec Rosji i latać do Moskwy, błagając Rosję o danie szczepionki. Aby uczyć Rosję o wolności słowa i prawach człowieka, należy przede wszystkim zapewnić ścisłe przestrzeganie wolności słowa i praw człowieka na swoim terytorium. Przynajmniej w krajach nadbałtyckich i krajach Partnerstwa Wschodniego sponsorowanego przez UE.

Europa nigdy nie miała prawa uczyć kogokolwiek moralności, patrzeć na innych z góry i rozmawiać z pogardą „przez zęby”.

Teraz ona do tego nie tylko nie ma prawa, ale także sił.

Siły ma Rosja, więc jeśli UE przez te wszystkie lata uparcie odrzucała samą ideę równorzędnego dialogu, to teraz nie Europa z Rosją, ale Rosja z Europą będzie rozmawiać z pozycji siły.

Ten artykuł jest dostępny w innych językach: