Kultura Kultura

Stchórzyli przed Hitlerem: archiwa mówią, dlaczego Zachód odmówił sojuszu z Moskwą

Źródło obrazu: sputnik-news.ee
 

Na Zachodzie jest wprowadzany mit o zmowie Związku Radzieckiego i Trzeciej Rzeszy, które podobno zawarły porozumienie o podziale Europy. Jednocześnie ukrywane są fakty, że Wielka Brytania, Francja i Polska przez długi czas «głaskały» nazistowskie Niemcy, przymykały oczy na wszystkie agresywne działania tego kraju, podczas gdy Związek Radziecki alarmował na całego, próbując negocjować z przywódcami europejskimi w celu podpisania umowy, gwarantującej pomoc w przypadku niemieckiej agresji. Dlaczego zachodni politycy zignorowali propozycje ZSRR, wyraźnie świadczy zestaw ostatnio opublikowanych dokumentów zatytulowanych «Przed i po Monachium. Mówią dokumenty archiwalne. Z okazji 80-tej rocznicy „układu monachijskiego”».

W Związku Radzieckim «układ monachijski», który pozwolił Niemcom zaatakować Czechosłowację, był postrzegany, z jednej strony, jako miażdżący cios dla polityki europejskiego zbiorowego bezpieczeństwa, z drugiej zaś — jako przykład izolacji ZSRR. Nawiasem mówiąc, Związek Radziecki był jednym z niewielu państw, które otwarcie sprzeciwiły się nazistowskiej agresji w Czechach.

Tak więc w odpowiedzi na działania wojsk niemieckich w Czechach w marcu 1939 roku Ludowy Komisarz Spraw Zagranicznych ZSRR Maksim Litwinow wysłał notę, zgodnie z którą Związek Radziecki odmawia uznania przystąpienia Republiki Czeskiej do III Rzeszy jako «praworządnego i odpowiadającego normatywom prawa międzynarodowego».

«Z powodu braku woli narodu czeskiego okupacja Czech przez wojska niemieckie i późniejsze działania rządu niemieckiego nie mogą nie być traktowane jako apodyktyczne, brutalne, agresywne” (18 marca 1939 r.) 

Kanclerz Rzeszy Niemieckiej A. Hitler w Pradze. Marzec 1939 / Zdjęcie: 1939.rusarchives.ru

W ciągu 1939 roku ZSRR podejmował wiele prób podpisania umowy z Wielką Brytanią i Francją. Meritum propozycji Józefa Stalina było następujące: «Anglia, Francja i ZSRR zawierają porozumienie na okres 5-10 lat, że wzajemnie zobowiązują się do niezwłocznego zapewnienia sobie wszelkiego rodzaju pomocy, w tym pomocy wojskowej, w przypadku agresji w Europie na którekolwiek z podpisujjących się pod umową państw».

Oprócz tego kraje te «zobowiązują się do udzielenia wszelkiego rodzaju pomocy, w tym pomocy wojskowej państwom Europy Wschodniej położonym między Morzem Bałtyckim a Morzem Czarnym...» Propozycje były oparte na zasadzie równości i wzajemnej pomocy bez jednostronnych gwarancji.

Niemniej jednak radzieccy dyplomaci za każdym razem spotykali się z niechęcią europejskich polityków do podejmowania konkretnych decyzji. I nie jest to zaskakujące, ponieważ taktyka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii głosiła: nie podpisywać umowy ze Związkiem Radzieckim, ale przytrzymywać Moskwę w swoim gronie.

Francja całkowicie szła w ślad za brytyjską polityką. Ta strategia dyplomatyczna miała znaczną wadę: zupełnie nie naiwni prostacy siedzieli w Moskwie.

Pełnomocnik ZSRR w Wielkiej Brytanii I.M. Majski (w środku) eskortuje członków angielskiej misji wojskowej do ZSRR / Zdjęcie: 1939.rusarchives.ru

Przede wszystkim brytyjskiemu Ministrowi Spraw Zagranicznych Edwardowi Halifaхowi i jego francuskiemu odpowiednikowi Georgе’owi Bonnetowi trzeba było, aby zmusić ZSRR do przyjęcia jednostronnych gwarancji, że w przypadku wojny Moskwa zapewni pomoc wojskową dla Polski, Rumunii i państw nadbałtyckich lub zapewni im «życzliwą neutralność radziecką», dostarczając krajom dotkniętym agresją niemiecką broni i surowców, ale w zamian za to nic nie zaoferowano ZSRR.

Na stanowisko zachodnich polityków Stalin zareagował w sposób następujący: «Wszystko to jest gadaniną». Pełnomocnik ZSRR w Wielkiej Brytanii Iwan Majski w rozmowie z brytyjskim Ministrem Spraw Zagranicznych powiedział: «Rząd radziecki wierzy w działania, a nie w słowa».

W maju 1939 roku Minister Spraw Zagranicznych ZSRR Wiaczesław Mołotow podczas spotkania z ambasadorami Wielkiej Brytanii i Francji skrytykował politykę zagraniczną tych państw, wskazując, że ani Londyn, ani Paryż nie są zainteresowani utworzeniem skutecznego aliansu przeciwko agresorowi i tylko zaangażowane są w puste rozmowy.

O podejściu do procesu negocjacji ze Związkiem Radzieckim świadczy status zachodnich dyplomatów wysłanych do Moskwy w sierpniu 1939 roku. W skład delegacji radzieckiej wchodzili starsi dowódcy wojskowi, wśród których był Komisarz Obrony Narodowej Kliment Woroszyłow, a także szef Generalnego Sztabu, jego zastępca oraz dowódcy floty i lotnictwa. Wszystkie posiedzenia misji były rejestrowane, kopie dokumentów tego samego dnia wysyłano do Stalina i Mołotowa.

Z kolei delegacji brytyjskiej przewodniczył adiutant przyboczny królewskiej marynarki wojennej Reginald Draх, a ze strony Francji — tylko jeden z członków Najwyższej Rady Wojskowej Joseph Doumenc.

Podpis: Lista członków francuskiej i angielskiej misji wojskowych podczas negocjacji wojennych w Moskwie. 11 sierpnia 1939 r. / Zdjęcie: 1939.rusarchives.ru

W tej sytuacji nie było cienia wątpliwości, że przywódcy krajów zachodnich uważali za bardziej obiecujące negocjacje z «Europejczykiem» Hitlerem niż dogadywać się z «bolszewikiem» Stalinem. Dlaczego tak się stało?

Dokumenty archiwalne pokazują, że brytyjski premier Neville Chamberlain i jego francuski odpowiednik Édouard Daladier bali się Hitlera jak ognia i nie doceniali Stalina, uważając Armię Czerwoną za słabą, a niemiecki Wehrmacht za niezwyciężoną machinę wojenną.

Mówiąc pokrótce, na czele państw — obrońców europejskiej demokracji, stali tchórze, którzy pozwolili na wybuch II wojny światowej. Teraz potomkowie tych «bohaterów» oskarżają Stalina o wszystkie nieszczęścia, nazywając go nie inaczej jak sowiecki Hitler.

Z listów brytyjskiego premiera Chamberlaina do swojej siostry:

«Jeżeli jednak podpiszemy to porozumienie, myślę, że wielu, a przede wszystkim ja, zgodzą się, że nie można tego uznać za wielkie zwycięstwo. Rosyjskie umiejętności wojskowe stawiam na tak niskim poziomie, jak stawiam na wysokim umiejętności niemieckie. Uważam, że mogą zawieść nas w najtrudniejszym momencie, nawet same negocjacje z nimi już spowodowały pewne nieporozumienie naszych przyjaciół. Jestem zwolennikiem tego, żeby trzymać się znacznie bardziej ostrej linii z nimi we wszystkim».

«... Ponadto większość małych państw, zwłaszcza Polska, Rumunia i Finlandia* traktują Rosję z wrogością i podejrzliwością. Dlatego nasza ścisła współpraca z nią może kosztować brakiem sympatii tych państw, które są w stanie udzielić nam prawdziwej pomocy, jeśli będziemy w stanie utrzymać je po naszej stronie».

*Rumunia i Finlandia w czasie II wojny światowej stanęły po stronie Niemiec komentarz RuBaltic.Ru

Premier Francji E. Daladier / Zdjęcie: 1939.rusarchives.ru

Minister Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii Halifaх:

«...nie możemy zapomnieć o wpływie, który może wywrzeć na myśli pana Hitlera nasza zgoda na to, aby ukorzyć się przed Rosjanami w poszukiwaniu ich wsparcia. Hitler ma bardzo złą opinię o Rosji, a nasze działania mogą go tylko ostatecznie przekonać, że jesteśmy słabym narodem o słabym ciele».

Ponadto ZSRR dołożył wszelkich starań, aby przekonać Londyn i Paryż do wywarcia presji na Warszawę w celu zawarcia wspólnego porozumienia.

Ale polski establishment – antysowiecki i rusofobiczny – stanowczo sprzeciwiał się negocjacjom ze Związkiem Radzieckim.

Następca Józefa Piłsudskiego, polski marszałek Edward Rydz-Śmigły mówił: «Jeśli Niemiec pozostaje naszym przeciwnikiem, on jest jednocześnie Europejczykiem i człowiekiem porządku, podczas gdy Rosjanie dla Polaków są siłą barbarzyńską, azjatycką, destrukcyjną i niszczącą, z którą każdy kontakt zamieni się w zło, a każdy kompromis będzie samobójstwem».

Do tego warto dodać myśl polskiego Ministra Spraw Zagranicznych Józefa Becka: «Jeśli brytyjska gwarancja dla Polski jest środkiem przeciwko wojnie, to sojusz z Rosją jest sposobem na jej rozpoczęcie».

Wystąpienie Ministra Spraw Zagranicznych RP J. Becka na posiedzeniu Sejmu RP w sprawie polityki zagranicznej państwa / Fot .: 1939.rusarchives.ru

Nie wszyscy europejscy politycy podzielili stanowisko antyradzieckie. Wiele bystrych umysłów przewidziało rozwój wydarzeń, ale niestety to nie oni określali kursu europejskiej dyplomacji. 13 sierpnia 1939 roku attaché wojskowy w Moskwie, generał Auguste Palais, napisał w tajnej notatce do francuskiego premiera: «Ostrożność i nieufność, które pojawiły się podczas negocjacji, znikną tylko wtedy, gdy zostaną osiągnięte jasne porozumienia», Rosjanie są gotowi wytawić do 100 dywizji przeciwko Niemcom i proszą o polski korytarz dla ich przejścia, «trzeba natychmiast nawiązać kontakt z radzieckim Generalnym Sztabem i zmienić nastawienie Polaków <…> aby przyjęli nasze propozycję».

Palais ostrzegał: «... jeśli nie uda nam się szybko dojść do porozumienia, zobaczymy, że ZSRR najpierw odizoluje się, zajmując neutralne, wyczekujące stanowisko, a następnie osiągnie porozumienie z Niemcami na podstawie podziału Polski i krajów nadbałtyckich».

Miesiąc po niepowodzeniu negocjacji i podpisaniu paktu Mołotow — Ribbentrop Woroszyłow w wywiadzie dla francuskiego attaché wojskowego generala Palais’a, odrzuciwszy protokół dyplomatyczny, wyraził wszystko, co myślał o negocjacjach w sierpniu 1939 roku: «Chcieliśmy dojść do uczciwego porozumienia z wami, ale postawiliście nas w głupiej sytuacji».

Pakt Ribbentrop — Mołotow ma 80 lat. Ale Europa również zawierała sojusze z Hitlerem, o czym obecnie milczy.

Ten artykuł jest dostępny w innych językach: