Polityka Polityka

Gryzą ludzi, przygotowują ataki terrorystyczne i jeżdżą pod wpływem alkoholu: skandaliczne wybryki Ukraińców w Polsce

Źródło obrazu: Красная весна
 

Polska otworzyła granice dla ukraińskiej młodzieży, studiującej na jej terytorium. Wcześniej Warszawa pozwalała ukraińskim pracownikom sezonowym na pracę bez przestrzegania dwutygodniowej kwarantanny. Polska ponownie pośpiesznie zapełnia się migrantami z Ukrainy, ale nie wszystkim Polakom podoba się ta sytuacja, ponieważ niektórzy zarobkowicze zachowują się jawnie w sposób chamski w kraju pobytu. Portal analityczny RuBaltic.Ru zebrał najbardziej uderzające wybryki Ukraińców, którymi udało im się popisać w Polsce tuż przed pojawieniem się koronawirusa.

Pijany za kierownicą

W lutym, w polskim mieście Katowice, Ukrainiec za kierownicą czarnego Audi staranował osiem zaparkowanych samochodów. Siła uderzenia była tak duża, że trzy samochody zostały wypchnięte z parkingu na chodnik. Tylko cudem w tym wypadku nie było ofiar.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia funkcjonariusze policji ujawnili, że obywatel Ukrainy wsiadł do pojazdu za kierownicę po spożyciu alkoholu — w jego krwi było ponad dwa promile zawartości alkoholu.

Pogryzł za telefon

29 stycznia 28-letni obywatel Ukrainy w okolicach Warszawy próbował silą odebrać Polakowi telefon komórkowy. W tym samym czasie napastnik krzyczał, że jest mu potrzebny smartfon, aby zadzwonić na pogotowie ratunkowe, ponieważ koledzy z pracy go zatruli.

Ukrainiec nie tylko bił Polaka, ale także pogryzł go po rękach, ale to nie przyniosło efektu — przypadkowym naocznym świadkom zdarzenia udało się ująć napastnika.

Policjanci, które przybyli na miejsce zdarzenia, wezwali lekarzy, ale ci podczas badania nie znaleźli u zatrzymanego żadnych objawów zatrucia. Dlatego logiczne było, aby Ukrainiec, który pracował w pobliskiej restauracji, pojechał nie karetką pogotowia, ale radiowozem policyjnym.

Ukrainiec, który przeszedł na islam, postanowił zostać terrorystą 

W grudniu 2019 roku został zatrzymany Ukrainiec Maksym. Tutaj jednak należy wyjaśnić niektóre rzeczy, ponieważ na ten moment aresztowany przez dwa miesiące nosił już imię Mahomet.

Wyjaśniło się, że obywatel Ukrainy, który przeszedł na islam, planował atak terrorystyczny w centrum handlowym w jednym z polskich miast.

Specjalnie w tym celu odbywał spotkania z kilkoma osobami, które rzekomo pomagali mu w realizacji określonego planu. „Pseudoterrorysta” zbierał różne substancje, surfował po Internecie w celu poszukiwania odpowiednich informacji na ten temat i chciał kupić samochód, aby realizować atak terrorystyczny.

Morderstwo rodaków za 200 USD

Pod koniec ubiegłego roku w jednym z domów w Dobrosławiu znaleziono zwłoki dwóch Ukraińców z mnóstwem ran kłutych na ciele. Ofiary pracowali w lokalnej szkole. W wyniku przeprowadzonego śledztwa okazało się, że brutalne morderstwo popełnił obywatel Ukrainy Siergiej S. Motywem tej rzezi był brak pieniędzy: przestępca zabił swoich rodaków za 200 dolarów, które przy nich znalazł.

Próba obrabowania starszej kobiety

Trzech młodych obywateli Ukrainy (jeden 22 lata, dwóch — po 21 lat) pracowali w gospodarstwach ogrodniczych na terenie powiatu Grójeckiego w Mazowieckim województwie. Najwyraźniej jednak zarobionych pieniędzy im było za mało, gdyż jak można inaczej wytłumaczyć fakt, że w październiku 2019 roku w trójkę postanowili w obcym kraju obrabować bezbronną 60-letnią staruszkę.

Aby dodać sobie animuszu, przestępcy wcześniej wypili znaczną ilość alkoholu.

Groźbami i pobiciem mężczyźni usiłowali zabrać pieniądze kobiecie, ale nie osiągnęli celu, ponieważ kobieta po prostu nie miała oszczędności.

Natychmiast po tym, jak przestępcy opuścili dom swojej ofiary, zostali zatrzymani przez policję. 

Nie zlitowała się nad własnym dzieckiem

W sierpniu 2019 roku w Lublinie aresztowano 36-letnią Ukrainkę, która pracowała w przedsiębiorstwie zajmującym się przetwórstwem owoców i warzyw.

Na chwilę opuściwszy przenośnik taśmowy 25 lipca kobieta urodziła dziecko w fabrycznej toalecie, a następnie pozostawiła noworodka w plastikowym pojemniku.

Inni pracownicy przedsiębiorstwa cudem znaleźli niemowlę żywe.

Dronem po starożytnym kościele 

Problemy w zakresie prawa i porządku w Polsce przynoszą nie tylko ukraińscy zarobkowicze, ale także turyści. Na początku tego roku, a dokładniej, po świętach Bożego Narodzenia w Krakowie zatrzymano 24-letniego mężczyznę, który przybył z Ukrainy w celach turystycznych. Jego dron spadł na dach jednego z sakralnych budynków miasta — Mariackiego kościoła, który się znajduje w centrum Krakowa i był założony jeszcze w XIII wieku.

W pewnym momencie młody człowiek po prostu nie mógł sobie poradzić ze sterowaniem drona, za pomocą którego nagrywał krakowskie zabytki. W wyniku urządzenie musiało być usunięte z dachu bazyliki przez oddział straży pożarnej.

Zepsuty fresk Rafaela

Z braku kultury ukraińskich turystów cierpią nie tylko w sąsiedniej Polsce, ale także w innych krajach europejskich. Wydarzenie, które miało miejsce w marcu tego roku w Watykanie po prostu przechodzi ludzkie pojecie.

Fresk słynnego włoskiego malarza Rafaela Santi „Szkoła Ateńska” został oszpecony przez dwie mieszkanki miasta Winnicy, które napisały na nim swoje imiona: Tamara i Lena.

Dla Polaków, z których wielu jest gorliwymi katolikami, akt wandalizmu jest szczególnie oburzający. Wszak to właśnie w Watykanie znajduje się jedno z głównych polskich sanktuariów religijnych: grób „polskiego papieża” — Jana Pawła II.

Ten artykuł jest dostępny w innych językach: