Międzynarodowe Lotnisko Chopina w Warszawie, zdaniem władz polskich, wyczerpało swoje możliwości. Dziś w Polsce pracują nad projektem Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), który powinien go zastąpić. W ramach węzła transportowego «Solidarność» planowana jest budowa największego lotniska w Europie, które połączy infrastrukturę kolejową, samochodową i lotniczą. Stwierdzono, że nowy hub stanie się punktem styku między Europą a Azją.
Na dzień dzisiejszy Lotnisko Chopina w Warszawie jest największe w Polsce. W ubiegłym roku przeszło przez niego 15,7 miliona pasażerów. Perspektywy zwiększenia ruchu pasażerskiego są jednak prawie wyczerpane przez ograniczone możliwości infrastruktury.
Znaczny wzrost liczby pasażerów w transporcie lotniczym w Polsce zaobserwowano już od kilku lat, dlatego od 2000 r. omawiano budowę nowego lotniska, które powinno zastąpić port lotniczy w Warszawie. Podczas tych negocjacji powstał plan budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego na terenie gminy (jednostka administracyjna w Polsce – komentarz RuBaltic.Ru) Baranów w Województwie Mazowieckim, która się znajduje około 40 km od stolicy Polski.
Rozpoczęcie prac nad CPK zaplanowano na 2021 r. W 2027 r. pierwszy etap portu lotniczego z dwoma pasami startowymi powinien zostać oddany do użytku, a zakończenie budowy oczekuje się w roku 2035.
Lotnisko powinno stać się największym pod względem kosztów projektem, realizowanym w Polsce od 1989 r.: zgodnie z planami rządu koszt prac wyniesie około 9 mld USD (lub 16 mld USD wraz z niezbędną infrastrukturą).
Jednak jego możliwości są tego warte — nowy hub został zaprojektowany dla 45 milionów pasażerów, a docelowo będzie mógł obsłużyć 100 milionów. Ułatwi to wybór lokalizacji dla CPK — stosunkowo blisko Warszawy, w pobliżu autostrady A2 (Warszawa — Łódź — Poznań) oraz linii kolejowej Warszawa — Katowice/Kraków.
W ramach projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego planowane jest niezbędne zbudowanie taboru samochodowego i kolejowego. Na terenie lotniska powstaną nowe węzły komunikacyjne, a autostrada A2 zostanie rozbudowana.
Część kolejowa tego planu początkowo przewidywała budowę linii kolejowej dużej prędkości łączącej hub z Warszawą i Łodzią w celu przewiezienia pasażerów. Jednak obecnie aktywnie dyskutowana jest propozycja budowy linii kolejowej towarowej w ramach projektu.
Kierownik projektu Piotr Malepszak uważa, że pozwoli to Polsce połączyć przyszły hub z chińską inicjatywą «One Belt, One Road», która pozwoli Polsce nie tylko stać się ważnym węzłem komunikacyjnym łączącym Europę i Azję, ale także przyciągnąć znaczących inwestorów azjatyckich.
Ponadto takie włączenie jest w pełni zgodne z planami Chin, zwłaszcza że liczba ładunków z Chin do Europy coraz bardziej rośnie.
Jednak chińska inicjatywa «One Belt, One Road» spotyka się z powściągliwością ze strony Unii Europejskiej. Wcześniej UE nazwała Chiny swoim konkurentem i wyraziła zaniepokojenie planami Pekinu dotyczącymi inwestycji w europejską infrastrukturę.
Ostatnio Chiny inwestują w infrastrukturę krytyczną w Europie, podczas gdy bezpośrednie europejskie inwestycje w Chinach spadają.
Rosnący udział Chin w projektach europejskich może doprowadzić do zmiany standardów technicznych i przepływów handlowych. To wywołuje poważne zaniepokojenie UE — można przypomnieć sobie, jak wcześniej Prezydent Francji Emmanuel Macron nazywał «One Belt, One Road» «nową hegemonią».
Oprócz tego polskie władze będą musiały pomyśleć o rozbieżności priorytetów Chin i Ameryki.
Oczywiście do tego regionu Europy Wschodniej, a w szczególności do polskiego projektu, wykazują aktywne zainteresowanie Stany Zjednoczone. Według Bena Hodgesa, byłego dowódcy amerykańskich sił lądowych w Europie, nowy węzeł transportowy wzmocni wschodnią flankę NATO i zwiększy mobilność sił Aliansu w Europie Wschodniej w przypadku potencjalnego konfliktu z Rosją.
«Tego właśnie potrzebuje NATO i Europa, aby zwiększyć poziom bezpieczeństwa» — wyjaśnił Hodges. Polska będzie jednak musiała wyraźnie koordynować swoje miejsce w strategii NATO przeciwko Rosji z zainteresowaniem chińskimi inwestycjami.
W końcu w samej Polsce nie wszyscy zgadzają się z projektem CPK. Swoje zdecydowane niezadowolenie wyrazili obywatele, na których ziemiach planuje się budowa, i ci, którzy będą musieli mieszkać bezpośrednio w bliskim sąsiedztwie nowozbudowanego lotniska.
W 2018 r. mieszkańcy gminy Baranów wyrazili już swoje zdanie w referendum przeciwko planom budowy nowego lotniska. Głosowanie nie było wiążące, ale urzędnicy obiecali, że opinia publiczna zostanie wzięta pod uwagę.
Sceptycy twierdzą, że pieniądze te można wydać na autostrady, koleje, a także na odnowienie Lotniska Chopina i innego portu lotniczego, który się znajduje 40 km na północ od Warszawy. Lotnisko Warszawa—Modlin obsługiwane jest przez kompanię Ryanair, a dla linii LCC będzie taniej korzystać z dawnych portów.
Tak więc rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego na Mazowszu Marta Milewska skomentowała, że bardziej racjonalne byłoby inwestowanie w rozbudowę istniejącego lotniska w Modlinie.
Z jednej strony większa infrastruktura daje więcej możliwości szybkiego dostarczenia pasażerów i towarów. Jest oczywiste, że jako potencjalne centrum logistyczne w Europie Środkowej i Wschodniej, CPK poprawi komunikację między Zachodem a Wschodem. Połączenie niskich kosztów pracy w regionie i znaczących planów rozwoju megaprojektu pomoże nowemu hubowi stać się «bramą z UE na Wschód».
Z drugiej strony plan budowy CPK jest aktywnie promowany przez partię rządzącą «Prawo i Sprawiedliwość» — według konserwatystów i nacjonalistów z PiS lotnisko może pokazać Polskę jako kraj rozwijający się.
Czy nowy hub nie byłby decyzją populistyczną, żeby zademonstrować sukcesy rządu Kaczyńskiego?
Ponadto rywalizacja geopolityczna w Europie Wschodniej będzie tylko rosnąć, Unia Europejska, Stany Zjednoczone i Chiny będą kontynuować walkę o wpływy w regionie. Czy polskie władze będą w stanie znaleźć równowagę między interesami wpływowych graczy?